Just you wait! ~~ Hamilton cosplay
Tak jakoś od października sobie słucham takiego superowskiego musicalu "Hamilton" autorstwa Lina Manuela-królaipanawszechrzeczy-Mirandy*. Nieprzemijająca miłość do tego musicalu i szycie munduru Washingtona dla koleżanki skłoniły mnie do uszycia czegoś dla siebie. Wybór padł na Elizę Schuyler-żonę Hamiltona, która jest naprawdę jedną z lepszych jak dla mnie postaci. Kostiumy w musicalu są naprawdę poprawne historycznie. Właściwe sylwetki, kroje, wszystko tak szczegółowo dopracowane, że można by patrzeć i patrzeć. Jedynym minusem jest używanie zamków błyskawicznych, co złamało moje kostiumowe serduszko, ale nie ma się co dziwić, w teatrze nie ma czasu na zapinanie 26373672 guzików tylko po to, żeby zaśpiewać jedną piosenkę. Łapcie kilka zdjęć, żebyście wiedzieli, o czym mówię: Ładne są, ok? Tę sukienkę szyję ja (patrz: niebieska) Troszkę sobie zmieniam, żeby bardziej było poprawne historycznie, ale ciiiii. Zakupiłam dosyć