Łiszlista

Wena twórcza razem z czasem na szycie poszły sobie gdzieś, a teraz pewnie piją szampana i śmieją się z mojego zaniedbanego blożka. No trudno.
   Może głupio trochę się tłumaczyć, czemu mnie nie było, ale wiecie, przyszedł wrzesień, trzeba było zmienić tryb z wakacyjnego na szkolny, powieści wylądowały na szafce i czekają na wolny weekend, a zamiast nich na biurku zagościły podręczniki. Przyznam, że było to dla mnie trudne, bo starzy romantyczni koledzy poszli w odstawkę, a nowi tacy jacyś nieciekawi i zbyt naukowi, ale co zrobić.
   Do tego ambitna ja stwierdziła, że pójdzie na dwie olimpiady, bo luzik, da sobie rade.
I w konsekwencji tego moje życie to teraz poniedziałkowe oglądanie Outlandera (<3), nauka historii, wkuwanie do sprawdzianów i myślenie o
tychtrudnychidziwnychwierszachnakonkurszpolskiegooooo   
(włącznie z wkurzaniem się na Mickiewicza za jego chorą Odę do młodości i śmieszkowaniem ze Słowackiego), i innych nieciekawych rzeczach.
(tak naprawdę to nie powinnam pisać tego posta, tylko się uczyć xp)
(za dużo nawiasów xpxp)

   I tak to wygląda. Na żadnym evencie wiadomo, nie byłam, a jedyne co w ostatnim czasie wyszło spod moich paluszków i stopki maszyny to haft na osiemnastowieczną kieszeń i przerobiona, jeszcze nie skończona regencyjna halka (do tego mam jeszcze stays i chemise ale to kiedy indziej)
   Ale czasem lubię sobie pomyśleć. O przyszłorocznej Pszczynie (lol pewnie i tak nie pojadę ale pomarzyć można) i o innych sukienkach, które kiedyś uszyję. Stąd ten post.

   Generalnie to wszyscy (prawie xd) robią coś zwanego "Sukienkową wishlistą". No to ja nie będę gorsza (a skoro ostatnio nie mam żadnego pomysłu, o czym napisać, to łapię się niezawodnego sposobu na aktualizację bloga).
Zaczynamy!

-pierrot z II połowy XVIII w.


hehe, jak wspominałam wcześniej-Pszyczyna. Wymarzyłam sobie pierrota jakiegoś (albo caraco, bo pet en laira chyba bym nie uszyła xd)*. I żeby był w biało-czerwone paski, a spódnica czerwona. Paski w latach 80-90 noszono, chyba, więc byłoby ok. Kocham czerwony <3


-sukienka inspirowana Outlanderem


taktaktaktaktak


-Suknia dzienna z końca lat 1860.



Zdecydowanie bardziej wolę pierwszą turniurę :P. W sumie to nie wiem dlaczego, chyba ta ogrooomna spódnica. Kiedy zobaczyłam tę sukienkę to było takie "wow muszę to uszyć" Te kropeczki, te wstążki w przecudownym kolorze, który nawet nie wiem jak nazwać O.o


-tzw. Boarding suit z Titanica 1910s


Od dłuższego czasu dażę ten strój gorącą miłością, i mam nadzieję, że kiedyś go założę ;D


-sukienka edwardiańskiej pokojówki


To też kocham dzięki Titanicowi. W takiej sukience chętnie byłabym czyjąś służącą na jakimś reko xdd


-edwardiański kostium kąpielowy


no bo, no bo... Każdy by chciał, ok? Ale ja to zrobię w wakacje, mówię wam (no może nie ten konkretny, ale coś będzie)


-suknia klasy pracującej (xdd) dzienna z lat 1890-1910



Ja nie wiem, czym to jest powodowane, ale uwielbiam te "biedniejsze" sukienki. To też uszyję.


-suknia z lat 1890

Takie rękawy proszę *.*


-rosyjska suknia dworska

Po raz kolejny ujawniam moją sympatię do imperialnej Rosji. Ja wiem, że to jest taki kostiumowy level hard, ale patrzcie na te rękawy! Ja to zrobię. I nawet sama wyhaftuję.


I to tyle na dziś. Wiem, że większości tego nigdy nie uszyję, ale wiadomo, trzeba czymś zając myśli przed snem xd.

Pozdrawiam, do zobaczenia kiedyś


*co to jest dokładnie odsyłam do mądrzejszych, bo nie wiem jak wytłumaczyć xp
---------------------------------
as always, wszystkie obrazy z Pinteresta

Komentarze

  1. Suknia z Outlandera nadal mi się marzy <3 Ja uszyłam tylko luźno inspirowany żakiet :P Pierrot prawdopodobnie powstanie w niedługim czasie. No i suknia z lat 1890 też mi się bardzo marzy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bo to wszystko jest takie cudowne O.o chciałabym mieć tylko więcej czasu i pieniążków XD

      Usuń
  2. oh ja też xD ale jak chodzę do pracy to mam kasę, a nie mam czasu. A jak jestem bezrobotna to mam czas, a funduszy brak :< I czemu nie widzę na Twoim blogu opcji "obserwuj"? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm... Dobre pytanie XD Zaraz sprawdzę, co się da zrobić (ale w blogowaniu jestem jeszcze większym laikiem niż w szyciu xd)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Pantalony

Drogą na Zielone Wzgórza-edwardiańska sukienka dziecięca