Posty

Wyświetlanie postów z 2017

Podsumowanie 2017

Obraz
No to mamy koniec roku xd. Nawet nie wiem, kiedy to minęło. Pamiętam, jak w zeszłe święta (w sensie te w 2016) szyłam swoją pierwszą regencyjną halkę... W sumie to nic się nie zmieniło, teraz też szyłam, tylko sukienkę.    Miałam napisać o Żanetce, o nowych regecyjnych rzeczach, które zrobiłam, ale kurcze, nie mogłam się jakoś zmotywować. Nie wiem czemu.    Okazuje się, że jedynymi rzeczami które uszyłam w tym roku były sukienka Ani Shirley i ta nieszczęsna regencyjna kiecka, która czeka na zdjęcia xd.    Od razu mówię: post o Ani będzie, nie wiem kiedy, czeka od lipca (sama nie wiem dlaczego w końcu tego nie wstawię xd), ale będzie, obiecuję. Tymczasem wrzucam tu mały smaczek, patrzcie, jak mi wyszło: Buźkę ucinam bo brzydka xd To teraz trochę poważniej:     To był dobry rok. Tyle się zmieniło, tyle się wydarzyło. I tych fajnych rzeczy, i tych złych. Chociaż faktycznie było wiele przykrych chwil, to podobało mi się. Naprawdę.     A jakie plany na przyszły rok? Osiem

Zbiór myśli z ostatniego czasu.

Obraz
   Nie mam pojęcia jak zacząć. W listopadzie nie było posta, przepraszam, ale miałam urwanie głowy ze wszystkim i jakoś tak wyszło po prostu :/. Na szycie też zbyt wiele czasu nie miałam, bo te konkursy, a za miesiąc kolejne.Udało mi się coś uszyć od wakacji, postaram się za niedługo obfotografować to i moją nową przyjaciółkę Żanetkę (odpowiedzi kim może być owa Żanetka proszę pisać w komentarzach).    Życie toczy się, i toczy, dni mijają i nie zdążyłam nawet zauważyć, że minął już rok od uszycia mojej pierwszej chemise (o ile to paskudztwo można tak nazwać). Prawie codziennie przyłapuję się na myśleniu o rzeczach, które minęły, zapominając o teraźniejszości. Grudzień i listopad są miesiącami takiego dziwnego odrealnienia, tęsknoty i zadumy. Ciężko mi pozbierać myśli. Nie umiem znaleźć sensu w niczym, co robię. Za niedługo święta, najlepszy i najgorszy czas w roku, bo z jednej strony cudowne chwile, a z drugiej przytłaczająca świadomość przemijania.    Kompletnie nie wiem co ze sob

Łiszlista

Obraz
Wena twórcza razem z czasem na szycie poszły sobie gdzieś, a teraz pewnie piją szampana i śmieją się z mojego zaniedbanego blożka. No trudno.    Może głupio trochę się tłumaczyć, czemu mnie nie było, ale wiecie, przyszedł wrzesień, trzeba było zmienić tryb z wakacyjnego na szkolny, powieści wylądowały na szafce i czekają na wolny weekend, a zamiast nich na biurku zagościły podręczniki. Przyznam, że było to dla mnie trudne, bo starzy romantyczni koledzy poszli w odstawkę, a nowi tacy jacyś nieciekawi i zbyt naukowi, ale co zrobić.    Do tego ambitna ja stwierdziła, że pójdzie na dwie olimpiady, bo luzik, da sobie rade. I w konsekwencji tego moje życie to teraz poniedziałkowe oglądanie Outlandera (<3) ,  nauka historii, wkuwanie do sprawdzianów i myślenie o tychtrudnychidziwnychwierszachnakonkurszpolskiegooooo     (włącznie z   wkurzaniem się na Mickiewicza za jego chorą Odę do młodości i śmieszkowaniem ze Słowackiego) , i innych nieciekawych rzeczach. (tak naprawdę to nie powi

"Ale mamo, ja nie chcę spać w tym staysie"-dziecięce gorsety cz.2

Obraz
  Wreszcie przyszedł czas na drugą część posta o dziecięcych klatkach  gorsetach, tych, którzy nie czytali pierwszej, odsyłam tutaj (no wiem, że miało być w lipcu, nieważne). *na wstępie dodam, że wszystkie cytaty pochodzą z Wikipedii (są to fragmenty listów, tekstów itp. z XIX i XX wieku, publikowanych w ówczesnych gazetach) a dokładnie z  tego  artykułu, który btw naprawdę polecam, z rozdziałów "Dzieciństwo" i "Nastolatki"*    A więc, skoro wygląd i historię tych gorsetów mamy już za sobą, możemy przejść do doświadczeń dziewiętnastowiecznych z nimi związanych. Wybiorę kilka tekstów, które przetłumaczę. Zaczynajmy! A friend of mine has a wonderfully slender figure, which she says is the result of her mother putting a flannel band round her, when she was only a year old, to mould her soft bones. At six she wore a corded corset with whalebones, and at thirteen her mother had her tightly laced, making her waist only fifteen inches. Moja przyjaciółka ma niesamo

Romanowie na fotografii #1

Obraz
   Post bardzo spontaniczny, ale jutro wyjeżdżam na niecałe 3 tygodnie, a później na kolejne 10 dni, więc nie wiem, jak to będzie w te wakacje, a tutaj bardzo mało się dzieje.    Jak pewnie nikt jeszcze nie wie, ostatnio mam w głowie tylko historię Romanowów (ostatnia dynastia carów w Rosji), a szczególnie ostatniej carskiej rodziny i chcę coś w końcu o nich napisać.    Mało osób wie, że Mikołaj II uwielbiał fotografować swoją rodzinę(na serio, chyba żadna panująca rodzina z tamtego okresu aż tylu zdjęć nie miała).  Dzisiaj więc przegląd kilku przynajmniej dla mnie zabawnych ujęć,  które dowodzą, że car też człowiek, a tytuł wielkiej księżnej nie zobowiązuje do ciągłego bycia damą. nie za bardzo wiem, co tu się dzieje (Maria i Anastazja) idealnie pokazane stosunki między młodszym i starszym rodzeństwem (Olga i Anastazja na Tatianie) to jest po prostu urocze! Maria śpi #1 (Anastazja i Maria z ojcem) Mikołaj całuje kochaną żonę Aleksandrę <3 to zdjęcie rob

Wiktoriański sposób na wąską talię-dziecięce gorsety(cz. 1)

Obraz
   Aktualnie to z moim szyciem jest bardzo dobrze, wszystko już prawie pokończone, nawet wykrój na osiemnastkowy stays narysowałam (!<3), ale nie o tym dzisiaj.    Przydałoby się coś konkretniejszego w końcu napisać, więc powstał pomysł na zrealizowanie tego, co chciałam zrobić już od jakiegoś czasu.    Mianowicie: przez już prawie rok mojego zainteresowania historią ubioru zdążyłam przeczytać multum blogów o tej tematyce. Nie znalazłam jednak prawie nic o dziecięcych gorsetach. No i ktoś przecież musi napisać coś takiego, bo temat jednak ciekawy. I jak się pewnie domyślacie, zrobię to ja. Podzielę to na dwie części. Pierwsza będzie ogólnie o wyglądzie i budowie tych gorsetów (żebyśmy wiedzieli o czym rozmawiamy), a druga już konkretniej, o podejściu ówczesnych matek i dzieci do tematu, doświadczeniach dziewiętnastowiecznych z tym związanych, itp. Tyle słowem wstępu. A więc, zapraszam Was na mój pierwszy mądry post :D    Aż to XIX wieku z ubrankami dziecięcymi nie było zbyt ciek

Pantalony

Obraz
(kreatywny tytuł, wiem) Po długim czasie trudów i zmagań z szyciem czegoś tak skomplikowanego, jak pantalony, w końcu piszę posta. Co do historii tej części garderoby, to może napiszę tylko kilka słów wprowadzenia, bo znając mnie pewnie coś bym pomieszała. Pantalony to oczywiście tzw. "majtki z dziurą(każdy wie gdzie)". Na początku musiały nosić je aktorki, tancerki, kurtyzany i inne kobiety wykonujące nieszanowane ówcześnie zawody. Później, (regencja) zakładano je dzieciom. Wraz z modą na krynolinę, pantalony zaczęły ubierać wszystkie kobiety, aby, kiedy stelaż niespodziewanie się podniesie lub podwinie, nikt nie zobaczył nóg (wtedy nogawki sięgały do kostek, i nie były ze sobą połączone) :-D. Z czasem pantalony skróciły się i złączyły w kroku xd Celowałam w lata 90 XIX wieku (tak samo jak z chemise). Czy wyszło? Nie wiem. Kilka przykładów: źródło Ogólnie to na początku szycia bardzo się wkurzyłam, bo nie dość, że naźle wykroiłam pantalony-były za w

Na dobry początek-chemise

Obraz
Chemise, jeżeli ktoś nie wie, to podstawowy element bielizny historycznej. Jest to koszulka "na sam spód",noszona praktycznie pod wszystkim. Zapobiegała otarciom od gorsetu i wchłaniała pot, więc reszta ubrań pozostawała czysta. No, to chyba tyle w tej kwestii. Oczywiście, można by się o tym dłużej rozpisywać, ale nie po to piszę ten post. Moja chemise powstała jeszcze w drugiej połowie lutego. Jest pierwszym elementem garderoby potrzebnym do  sukienki z 1890s . Jest uszyta z prześcieradła z second handu (50% bawełny, 50% czegoś poliestrowego, ale co mi tam). Wykrój mój własny, przerobiłam ten na bluzkę (wykrój btw przypomina trochę średniowieczną sukienkę xd) Chemise nie ma rękawków, sięga do kolan, ma okrągły dekolt. Jest trochę skromna, ale mnie tam się to podoba. Przynajmniej nadmiar koronek nie będzie się odznaczał pod suknią. Kilka przykładów z epoki: źródło Moja w sumie najbardziej przypomina tą trzecią od lewej w dolnym rzędzie. Chociaż... Nie przypo